Z braku modelki musiałam na sobie zaprezentować dzieło:
Zadowolona jestem z mojej pracy. Mam nadzieję, że i użytkowniczka będzie również zadowolona.
Do kompletu ma być czapka - na razie pomysłu mi brak...
Czytam... ostatnio dużo:
Autorka ma inicjały takie jak ja;-) A zdjęcie pochodzi z http://www.bezpieluch.pl/ .
Źródło zdjęcia lubimy czytać .Autorem jest kobieta.
Powoli odhaczam pozycje z mojego książkowego wyzwania.
I to tyle na dziś.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Kama
P.S. Na dzisiejszym usg pokazał się ... synek :-)
Świetny komin - cudne kolory :-) Jesteś wspaniałą koleżanką :-)
OdpowiedzUsuń... synuś...? Super! Cieszę się razem z Tobą :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny ten komin - szczęście ma ta Twoja koleżanka, że Cię ma :) Zdrówka dla Ciebie i malucha pod sercem.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam cały blog - nacieszyłam oczy, to fakt :)
OdpowiedzUsuńAle nie znalazłam spódniczki zrobionej z tej fantazyjnej włóczki - choć włóczkę w jednym poście trzymasz w dłoni i zrobiłaś z niej szaliczek na prezent :)
Nie ma co, piszę maila do Ciebie!
Nie mam jej na blogu... Koleżanka obiecała, że zrobi fotkę, wtedy wstawię.
UsuńKomin jest przepiękny! I mój! Muszę przyznać, że pewnie jeszcze z jedno podejście i rzuciłabym włóczkę i druty do kominka... dobrze, że jesteś i je uratowałaś... już się nie mogę doczekać jak go założe...
OdpowiedzUsuńSynuś... :) dziecię rośnie i napełnia wszystkich radością :)
Buziaki