sobota, 24 stycznia 2015

Czapka narciarska i... zmiana :-)

Przeglądałam blog Truscaveczki i wpadłam na czapkę  ze wzoru Justyny Lorkowskiej . Uznałam, że muszę taką zrobić Mai. I oto jest :

Dziecko przeszczęśliwe :-)
A w temacie Mai ... zaszła zmiana. Dziecię postanowiło ściąć włosy i oddać je fundacji. Jestem z niej dumna :-)
Poza tym. W pracy bardzo intensywnie... bywam zmęczona. Na szczęście wybywam na tydzień - odpocząć :-) Brzuszek rośnie :

Czytam "Czerwony rower" Antoniny Kozłowskiej
Jedna z bohaterek ma imię na pierwszą literę mojego imienia. Książkę polecam. Przeczytana w dwa wieczory.

Pozdrawiam ciepło (bo zimy brak)
Kama

P.S. Zdjęcia: Studio "Flesz"

Dziękuję za komentarze pod  poprzednim postem. Cukiereczki pojadą juto do właścicielki : )

wtorek, 6 stycznia 2015

Cukiereczki na choinkę

Zaczęłam je robić dawno temu. W ub. roku pokazywałam Wam poszczególne elementy i... po zszyciu 1- 2 cukiereczków rzuciłam robotę. Szycie ręczne bardzo mnie zniechęca. Ale ostatnio zawzięłam się i skończyłam :-) Nawet zaniosłam do fotografa, który zrobił cukiereczkom mini sesyjkę. Oto efekt:
 I z Majeczką
Zdjęcia wykonane przez Edytkę ze studia  FLESZ. Dziękuję :-)

 Pozdrawiam cukierkowo.

Kama


niedziela, 4 stycznia 2015

Książkowe wyzwanie 2015

 Znalazłam je na blogu Truskaveczki i dotarłam do źródła czyli bloga amelinowej



 Zachęciłam do podjęcia wyzwania swoją pracownicę, więc będziemy się wspierać :-)
 Już zaczęłam czytanie. Pierwsza  pozycja to  "Lawendowy pokój" autor: Nina Gorge.

zdjęcie pochodzi z http://lubimyczytac.pl/

Ciekawa jestem czy uda mi się sprostać wyzwaniu?

Pozdrawiam
Kama

piątek, 2 stycznia 2015

Szczęśliwego Nowego Roku !

Miniony rok był u mnie przełomowy:
 W lutym zmieniłam pracę - na zupełnie, ale to zupełnie inną. Z nauczycielki matematyki stałam się bizneswomen ;)
 W marcu rozpoczęliśmy budowę domu. Na dzień dzisiejszy mamy drzwi :-) ocieplony dach, kotłownię i " się wykańcza" środek :-)
 W lipcu byłam w Barlinku, gdzie miałam okazję pouczyć się chodzenia z kijkami nordic walking. Nawet zakupiłam sobie kijki, ale do tej pory nie znalazłam czasu na spacerki z nimi :(
 Moje prace robótkowe musiały zostać zminimalizowane. I powstało niewiele dziergadełek i uszytków.
 W listopadzie dowiedziałam się, że kolejny raz (3) będę mamą i zmieniłam moją cudną i kochaną  niebieską  Pandeczkę na  czarnego Hyundaya.
zdjęcie pochodzi z tej strony.

 Miałam sporo czasu na czytanie książek :-)


 
 Byłam na dwóch szkoleniach:
 w Kukówce na warsztatach serowarskich
gdzie miałam okazję doić kozę :-)



 i w Lawendowym Polu  na wiejskich warsztatach alchemicznych
  zdjęcia autorstwa jednej z uczestniczek warsztatów :-)

 W grudniu zostałam właścicielką overlocka :-) :-) :-) , którego jeszcze nie uruchomiłam, bo nie potrafię.
 Postanowień na Nowy Rok nie czynię żadnych... Dużo się dzieje i bez postanowień :-)

 Wam życzę pięknego Roku, pełnego miłych niespodzianek :-)

 Pozdrawiam:-)
 Kama