sobota, 14 lutego 2015

Rękawiczki i spółka

Zanim będzie o rękawiczkach zacznę od początku. Dwa lata temu pod choinkę dostałam kilogram włóczki Mimoza Multi. Nie bardzo wiedziałam, co z niej zrobić i sobie leżała... leżała... aż się doczekała...
  Najpierw zrobiłam Mai czapkę ślimaczkową

Chwilkę później powstał otulacz - ściegiem angielskim

I na tym miało się zakończyć, bo przecież ja nigdy w życiu nie zrobiłam rękawiczek. No ale... kiedyś musi być ten pierwszy raz...
  Rękawiczki zrobiłam szybko. Jedną musiałam spruć całą. Ojjj - niewesoło było. Na szczęście robiło się szybko. Rach, ciach i gotowe :-)
 
Rękawiczki jakby nie do pary... zrobione ryżem. I w sumie każda część robiona innym wzorkiem wyszła.
  Maja zadowolona z kompleciku. A jak ona zadowolona to i ja też :-)
  Dziś byłyśmy na lodowisku

I właśnie z lodowiska przesyłamy walentynkowe serduszka



Pozdrawiam ciepło
Kama

4 komentarze:

  1. Cudny komplet :-) Piękne kolory, a najważniejsze, że bardzo pasuje do Twojej córci :-)
    Ślicznie wyglądacie.
    Gratuluję Twoich pierwszych rękawiczek :-) Są doskonałe!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Majusia cala w skowronkach :) Zdradze, ze nawet w rekawiczkach platki na sniadane jadla :)
    Komplet jest bardzo fajny. A na lodowisku widac, ze humor dopisywal.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny komplet wydziergałaś - nie dziwi więc, że Maja zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przez to, że każda rzecz została wykonana innym ściegiem, komplet jest o wiele ciekawszy :) świetny!

    OdpowiedzUsuń