wtorek, 16 kwietnia 2013

Królik i

Mój talent do szycia na maszynie zawsze pozostawiał wiele do życzenia. Niedawno jednak odkryłam, że szycie może być całkiem fajne. Postanowiłam uszyć króliczki, żeby móc je dać w prezencie mojej córce chrzestnej i jej siostrze. Króliki powstawały trzy dni, z przerwami i z pomocą :-)
Najpierw odrysowałam na materiale poszczególne części:
oraz części spodni( materiał w róże na królika dla Mai)

Później poprosiłam mamę, żeby mi pozszywała, zaokrąglenia na ręce , pięty i takie tam robiłam częściowo sama ręcznie. Następnie wywinęłam elementy na prawą stronę
No to teraz było wypychanie... I padło pytanie z ust dziecka: " Po co Ci mamuś te kręgle"?

 Do kręgli podoszywałam ręce, uszy  i nogi i ubrałam w spodnie:
I królik był prawie gotowy :-) Wyszywanie oczu, noska i buzi to już pikuś ;-) Przedstawiam Wam Anatola :-)
 Królik został maskotką Majowej, a uszyłam go posługując się tutorialem zamieszczonym na stronie  Strimy.
Pozdrawiam
Kama



2 komentarze:

  1. Cudo! Chylę czoła...
    Rewelacyjny królik :-) A spodnie - świetne !
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no, jak Ty nie umiesz szyc, to ja szejk arabski jestem...
    Krolik Anatol obledny (zwlaszcza imie ma obledne). Jestem ciekawa jak wszly pozostale... Moze ja tez takiego Anatola skroje...
    Buziole
    Agusia

    OdpowiedzUsuń