Kilkanaście dni sierpnia spędziłam u koleżanki za granicą. Przed wyjazdem zrobiłam jej córeczkom siateczki takie jak Mai, zmieniłam tylko kolory i jedna była różowa (bo Lila lubi tylko różowy) a druga zielona melanżowa (bo Alinka lubi wszystkie kolory)
Różowa pozowała do zdjęcia i wyglądała tak:
Lila nie rozstawała się z nią ani na chwilkę i czasami miałam wrażenie, że nawet z nią śpi;-) Na każdej wycieczce dziewczynki były z torebeczkami
Maja
Lila
Niestety Alinki z torebką nie mam... nie mam też mamy dziewczynek z jej nową siateczką na zakupy;-)
Ja też mam nowe torebki i siatkę na zakupy:
1. uszyta przez koleżankę - baaardzo pakowna, idealna na wakacje
2. własnoręczni zrobiona z elementów z podszewką ręcznie przyszytą
i sznureczkiem na klucze, żeby nie trzeba było szukać;-)
I ostatnia
3. Siatka na zakupy dwustronna, baardzo pakowna, ale ma źle zszyte rączki... no cóż człowiek uczy się na błędach :-)
Na koniec pochwalę się pokrowcem na szydełka, który dostałam już jakiś czas temu, ale jakoś nie było okazji.
A na poprawę humoru byłam u kosmetyczki i mam pomarańczowe paznokcie
Pozdrawiam, w całkiem niezłym humorze i jeszcze wakacyjnie :-)
Kama
Świetne siatki i torby :-)
OdpowiedzUsuńAle najcudniejsze są zdjęcia dziewczynek - słodkie :-)
Że już nie wspomnę o paznokciach - marzenie...
Pozdrawiam serdecznie.